Stolica Rumunii, wybrzeże Meksyku, turecki Istanbuł. W tych miejscach umieszczono akcję trzech filmów, które zaprezentujemy w ramach międzynarodowego konkursu ON AIR. Wszystkie to debiuty bardzo obiecujących reżyserów: Rumuna Razvana Radulescu, Niemki Melissy de Raaf, pochodzącej z Turcji Pelin Esmer i meksykańskiego „obywatela świata” – Pedro Gonzáleza-Rubio.
Prezentujemy kolejne filmy, z najważniejszego konkursu, zaczynającego się w najbliższy piątek toruńskiego festiwalu filmowego Tofifest.
„First of All, Felicia” [„Felicia inainte de toate”, Rumunia 2009] to debiut fabularny rumuńsko-niemieckiego duetu Razvan Radulescu – Melissa de Raaf. To także polska premiera tego filmu.
„Subtelna gra aktorska i intensywność emocjonalna” to zdaniem krytyka The Hollywood Reporter najmocniejsze strony „First of All, Felicia”. Obraz opowiada o wyobcowaniu i samotności . Bohaterką jest 40-letnia kobieta, która przez całe życie konsekwentnie realizowała swoją pasję, by stwierdzić, że sama właściwie nie wie, do jakiego miejsca przynależy. Obserwujemy ją w dniu wylotu ― po składanej co roku wizycie u rodziny w Bukareszcie. Jadąc przez zakorkowane miasto, Felicia wraz z matką orientują się, że taksówka nie dowiezie ich na czas. Próbując na lotnisku zmienić rezerwację biletu, zaczyna pojmować, iż tak naprawdę musi wybierać pomiędzy dwiema rodzinami ― rodzicami i pozostawionym w domu synem.
Film to pierwsze wspólne dzieło znanego rumuńskiego scenarzysty i niemieckiej kuratorki sztuki. Radulescu zasłynął jako autor scenariusza do nagrodzonego na festiwalach w Cannes, Cluj i w Bratysławie „Śmierci Pana Lazarescu”. Melissa de Raaf zajmuje się teoria sztuki, filozofią oraz sztukami wizualnymi.
Drugi z filmów „10 do 11” [„11’e 10 kala”, Turcja, Niemcy, Francja 2009] to polska premiera fabularnego debiutu cenionej i nagradzanej w świecie tureckiej dokumentalistki Pelin Esmer. To rozgrywana na tle wielkiego Istambułu historia zapalonego kolekcjonera Mithata i dozorcy budynku o imieniu Ali. Dla Mithata Stambuł kończy się tam, gdzie jego zbiory, a dla Alego to tylko jego blok i kilka budynków dookoła. Kiedy sąsiedzi, obawiający się trzęsienia ziemi i chcący mieszkać w budynku o wyższej wartości, decydują się na jego przebudowę, dla Mithata zaczyna się walka o ocalenie kolekcji – najtrudniejsza w jego życiu. Budynek staje się wspólnym losem tych dwóch samotnych mężczyzn.
Krytyk Variety pisał: „Intymny portret 83-letni mężczyzny […] który jest zaskakująco uroczy. Skromny quasi-dokumentalny hołd zarówno dla dziadka reżyserki, jak i dla Stambułu, wokół którego wędruje cała opowieść”. Mowa o dziadku, gdyż reżyserka zbudowała postać Mithata w oparciu o życiorys Mithata Esmera – jej własnego dziadka, który dodatkowo zagrał w filmie rolę starego kolekcjonera.
„10 do 11” to obraz obsypany nagrodami. Uhonorowany m.in. na Istanbul IFF [nagroda jury], Middle East IFF [Najlepsza Reżyseria], Tromso IFF [FIPRESCI Award], Cinema Novo FF, Ankara FF, IndieLisboa FF [Nagroda Jury] i Rotterdam Film Festival gdzie otrzymał tytuł Najlepszego Filmu.
Trzeci film przenosi nas na oceaniczne wybrzeże Meksyku. „Nad morzem” [„To the Sea”/„Alamar”, Meksyk 2009] to debiut fabularny meksykańskiego reżysera Pedro Gonzáleza-Rubio. Obraz wymyka się jednoznacznej klasyfikacji, bowiem zaciera granicę pomiędzy klasycznym filmem fabularnym i dokumentalnym. To rodzaj filmowego eseju o niebywałej prostocie i czystości wyrazu, pozbawionego przesadnego i taniego sentymentalizmu. Film przypomina formą rodzaj etnograficznego albumu, wypełnionego przepięknymi zdjęciami, przedstawiającymi piękno unikalnego ekosystemu Banco Chinchorro ― meksykańskiego rejonu, wpisanego na listę Światowego Dziedzictwa Przyrody.
Film jest nie tylko dającą do myślenia opowieścią o relacjach człowieka z naturą, lecz również zapadająca w pamięć przypowieścią na temat roli i znaczenia ojcostwa. Przedstawiony na ekranie proces budowania delikatnej, ale zarazem bardzo silnej więzi pomiędzy pięcioletnim Natanem a jego ojcem ― Jorge pozwala zrozumieć potencjał, jaki kryje w sobie świadome, dojrzałe i przemyślane ojcostwo. „Alamar pokazuje nam relację ojciec–syn w czystej formie. Bez zbędnego dramatyzmu […] tylko te chwile gdy są razem. Po prostu: ojciec i jego syn” – pisał krytyk Hollywood.com.
Historię doceniono wieloma nagrodami. Tiger Award IFF Rotterdam 2009; Nagroda Jury IFF Miami, nagroda publiczności i najlepszy film Morelia IFF, nagroda FIPRESCi na Toulouse Latin America Film Festival. Reżyser tego filmu – Pedro González-Rubio – jest „obywatelem świata”. Urodził się w Brukseli, mieszkał w indyjskim New Delhi, studiował film w Meksyku i w London Film School. „Nad morzem” to jego pierwszy film fabularny.
Przypomnijmy, że w konkursie ON AIR startują też „ALTIPLANO” reż. Peter Brosens i Jessica Woodworth [koprodukcja belgijsko-niemiecko-holenderska], „WOMEN WITHOUT MEN” [„Zanan-e-bedun-e mardan”, Francja-Niemcy] reż. Shirin Neshat i „STREET DAYS” [„Quchis dgeebi”, Gruzja] reż. Levan Koguashvili.