Na TOFIFEST obejrzymy filmy Kena Russella, mistrza postmodernistycznego misz-maszu.
Camp Not Dead, to specjalne pasmo dla fanów kina ironicznego, niepokornego, niekonwencjonalnego i abstrakcyjnego. Camp to gatunek wyrosły w latach 60. XX wieku na fali postmodernizmu i obrony kultury popularnej, z Susan Sontag na czele. To ona jako pierwsza zdefiniowała tzw. „złą sztukę” — czyli po prostu kicz.
Kluczem do zrozumienia estetyki tego gatunku jest balansowanie na granicy kiczu i sztuki wysokiej, tak jak w filmach Kena Russella — głównej postaci tego bloku tematycznego, która z pewnością jest ikoną campu.
Russel uważany jest w równej mierze za geniusza, co szaleńca. Jego filmy zawsze charakteryzowały się wizualną abstrakcją, wielokrotnie łączącą kulturę niską z wysoką, tematykę odkrywającą ciemną stronę ludzkiej duszy, łamiącą konwencje, tabu i wszelkie możliwe style, śmiało uwzględniając seksualność i nieświadome stany umysłu, jak też nazywa się jeden z filmów Kena.
W ramach festiwalu zaprezentowane zostaną m.in. „Tommy”, „Ostatni taniec Salome”, „Odmienne stany świadomości” czy „Lisztomania” z Ringo Starrem w roli papieża.