Wielcy mistrzowie i utalentowani debiutanci, kameralne dramaty i rozciągnięte na lata epopeje, laureaci prestiżowych festiwali i wyszperane odkrycia - tak przedstawia się tegoroczny Konkurs From Poland na 16. edycji Tofifest.
Kino polskie jest w świetnej kondycji, więc nie dziwi, że w Toruniu w szranki stanie ze sobą aż 17 filmów, a ich twórcy w dużej mierze spotkają się z festiwalową publicznością. Nie zabraknie tytułów, na które czekaliśmy od lat, jak choćby najnowszy film Marka Koterskiego „7 uczuć”, pierwszy w karierze tego reżysera film od 2011 roku. Konkurować będzie z innymi docenianymi klasykami kina - Krzysztofem Zanussim, który przeniesie nas w wiek XIX w filmie „Eter”, Januszem Kondratiukiem, który w „Jak pies z kotem” pokazał trudną relację z bratem Andrzejem, także reżyserem m.in. „Hydrozagadki”, Filipem Bajonem, który w rozpisanym na pół wieku „Kamerdynerze” przybliżył historię Mazurów, Janem Jakubem Kolskim, który w „Ułaskawieniu” odtworzył historię rodzinną, czy Pawłem Pawlikowskim, który „Zimną wojną” podbił Cannes, zdobywając nagrodę za reżyserię.
W konkursie swoje miejsce znaleźli też młodzi reżyserzy, których filmy zdążyły już podbić serca festiwalowej publiczności: „Córka trenera” Łukasza Grzegorzka z życiową rolą Jacka Braciaka, „Call Me Tony” Klaudiusza Chrostowskiego, „Wieś pływających krów” Katarzyny Trzaski czy „Ninę” Olgi Chajdas.
Zobaczymy też laureata Złotych Lwów w Gdyni - „Cichą noc” Piotra Domalewskiego, nagrodzoną na tym samym festiwalu za scenariusz „Wieżę. Jasny dzień” Jagody Szelc, pokazywane w Karlowych Warach „Vię Carpatię” Klary Kochańskiej i Kaspera Bajona i „53 wojny” Ewy Bukowskiej, nagrodzony na KFF „Żalanasz - Pusty brzeg” Marcina Sautera, „Twarz” Małgorzaty Szumowskiej, która wyjechała ze Srebrnym Niedźwiedziem z Berlinale czy obsypane nagrodami na Krakowskim Festiwalu Filmowym „Over the Limit” Marty Prus.
Tradycyjnie już wiele spośród konkursowych filmów toruńska publiczność zobaczy przed kinową premierą.