Tegoroczną ideą Festiwalu Tofifest jest zwrócenie uwagi publiczności na przeciwności, z którymi zmaga się sztuka, zarówno ta rodzima, jak i zagraniczna. Wagę wolności słowa odważnie podkreślają w swoich wypowiedziach wszyscy goście. Stanowi ona również istotę problematyki wielu ukazywanych na naszych ekranach produkcji, w tym pasma Focus on Quebec Cinema. Swoją obecnością zaszczycili nas kanadyjscy goście, Vanessa-Tatjana Beerli, Martin Comeau i Yan Giroux, którzy - na własny koszt - przybyli na toruński festiwal, by promować swoją kulturę.
Spotkanie rozpoczęło się od przybliżenia widowni idei fundacji Czerwony dywan, której działalność aktywnie promują oraz współtworzą zaproszeni goście. Ma ona na celu dzielenie się filmowym dziedzictwem Quebecu na całym świecie (dotąd nawiązano współpracę z dwudziestoma państwami). Yan Giroux i Martin Comeau złożyli wyrazy wdzięczności Instytutowi Sztuki Filmowej i organizatorom Festiwalu Tofifest za udzielone wsparcie, podkreślając, w jak trudnej sytuacji znajduje się ich ojczyste kino niezależne i przedstawiając dane, z których często nie zdajemy sobie sprawy. Skoro autorskie projekty przechodzą tak trudną drogę w Stanach Zjednoczonych czy Polsce, z jakimi problemami muszą zmagać się twórcy w prowincjach zamieszkałych przez ośmiomilionową ludność, której zdecydowana większość posługuje się językiem francuskim? Jak zaistnieć na rynku filmowym? Yan Giroux znalazł najlepsze rozwiązanie tego problemu, na jakie mógł sobie pozwolić: poprzez swoje produkcje i pracę dla fundacji stara się opowiadać o dziejach, dystrybucji i tematyce rodzimego kina ludziom, dla których jest ono, może z wyjątkiem jednego nazwiska, zupełnie obce.
Jaki jednak jest Quebec - spokojny, odmienny, niezależny? A może to jedynie stereotypy? Tamtejsza sztuka jest bez wątpienia elastyczna - wystarczy prześledzić opisy filmów, opowiadających zarówno o relacjach międzyludzkich, podróżach jak i zapomnianych dziedzinach kultury. Mimo swojej tajemniczej aury, prowincja nie jest jednak dla mieszkańców Ameryki tym samym, co Bieszczady dla Polski. Mentalność ludności również różni się od naszej. Duży wpływ na nas mają pory roku. Latem jesteśmy weseli i pełni życia, zimą nieco depresyjni - wspominają reprezentanci tamtejszej społeczności.
Widzowie dowiedzieli się nieco o quebeckich zwyczajach i działalności twórców. Następnie przyszedł czas na rozmowę o filmie For those who don’t read me. Skąd ten wybór i miejsce pośród wyświetlanych w trakcie festiwalu produkcji? Zawsze staram się dowiedzieć, jaka idea przyświeca festiwalowi, z którym nawiązujemy współpracę i na jej podstawie wybieram produkcje, które warto tam zaprezentować. Dla Tofifestu wybrałam dwadzieścia tytułów - opowiada Vanessa-Tatjana Beerli. Warto dodać, że spośród tego grona festiwalowa komisja wybrała pięć produkcji pełnometrażowych. Widzowie mają również okazję zapoznać się z krótkometrażowymi projektami, w tym podróżniczym Destination czy rozgrywającym się w tunezyjskiej scenerii Brotherhood.
Jedna z osób obecnych na sali zadała nawet pytanie w języku francuskim: jak młody, debiutujący fabularnie twórca jakim jest Giroux, wpadł na pomysł realizacji filmu opowiadającego losy poety? W dzieciństwie pisałem wiersze i marzyłem o karierze poety - wyznaje. Człowieka, który stał się inspiracją do stworzenia filmowej postaci Yvesa reżyser poznał osobiście, zaś po jego śmierci zdecydował się na realizację luźno opartego na jego historii projektu. Myślę o filmach w ten sam sposób, co o poezji: nadają nowego znaczenia słowom. Chcę posługiwać się obrazem tak, jak można posłużyć się tekstem.
Mamy nadzieję, że rozmowa z niepokornymi, kanadyjskimi gośćmi skłoni Państwa do zapoznania się bliżej z kulturą Quebecu, który ma do zaoferowania prawdziwie zróżnicowany świat X muzy. Pokażmy, że sztuka ma moc! Zapraszamy do udziału w sekcji Focus on Quebec Cinema na festiwalu Tofifest.
Anna Tomaszewska