Ósmy dzień Festiwalu obfitował w spotkania autorskie z wielkimi postaciami kina. Po pokazie filmu “Obywatel Jones” gościliśmy Agnieszkę Holland. Reżyserka dzień wcześniej odebrała Złotego Anioła za niepokorność twórczą. Spotkanie poprowadził Łukasz Maciejewski. Sala kameralna “Jordanek” zgromadziła tłumy.
Dzieje się mnóstwo niepokojących rzeczy. To prowadzi do niepewności, a niepewność podsyca agresję. Spotkanie rozpoczęło się od refleksji na temat kondycji współczesnego dziennikarstwa i roli filmu w kształtowaniu społecznej świadomości. Media coraz częściej służą jako narzędzie propagandowe, nikomu nie chce się dochodzić prawdy. W czasach fake newsów, które łatwo wykreować, a później nimi manipulować, szalenie łatwo tworzyć alternatywną rzeczywistość i nią manipulować. Potrzebujemy ludzi, którzy posiadają etos prawdy i idą tą ścieżką. Dziennikarzy, którym można zaufać. Bez takiego dziennikarstwa demokracja się nie obroni - mówiła reżyserka.
Podczas spotkania padło pytanie od widzów, jaka jest w tym wszystkim rola kina. Czy filmy mają moc zmieniania rzeczywistości? Holland przyznała, że przekaz może być inspiracją do otwarcia oczu na to, co dzieje się dookoła, jednak filmy muszą trafić na odpowiedni moment i uważnego widza. Dobrze, że wciąż potrafimy się spotkać, rozmawiać, siedzieć tutaj bez smartfonów. Kiedy widownia się otwiera, film ma moc zmiany świadomości.
Spotkanie odbyło się po pokazie najnowszego filmu reżyserki “Obywatel Jones”, opowiadającego losy śledztwa walijskiego dziennikarza Garetha Jonesa, jednego z nielicznych obcokrajowców, którzy byli świadkami Wielkiego Głodu na Ukrainie, zamordowanego w 1935 roku. Podczas spotkania padły pytania dotyczące zarówno filmu, jak i pamięci narodowej. Hołodomor to dla tego narodu trauma wciąż nieprzepracowana. Zabrakło terapii. Emocje wciąż są bardzo żywe. Mam nadzieję, że ten film choć trochę pomoże się z nią uporać - wyznała Holland.
Reżyserce zadano również pytania o innych potencjalnych bohaterów jej filmów. Czy mógłby być nim amerykański demaskator Edward Snowden? Reżyserka przyznała, że postacie niepokornych dziennikarzy, którzy są wierni swoim ideałom, są jej bliskie. Zapytana o swój nowy projekt, film “Szarlatan”, opowiadający o czeskim znachorze Janie Mikolášku, odpowiedziała: Jeszcze nie potrafię o nim opowiadać.
Holland bardzo ciepło opowiadała o swojej drugiej ojczyźnie - Czechach, również w kontekście produkcji filmowej. Praga jest prawie tak piękna, jak Toruń - dodała na koniec. To idealne miasto na festiwal filmowy. Tak dobrze jest się tutaj spotkać.
Angelika Jasiulewicz