16.10, 13:00 · Od Nowa – nowa scena
Wstęp wolny
Każdy jego film to wstrząs dla widzów, a jednocześnie kinowe arcydzieło. Smarzowski jest niewątpliwie geniuszem polskiego kina — reżyserem, obok którego nie sposób przejść obojętnie. O twórcy Wesela, Domu złego, Róży, Drogówki, Pod Mocnym Aniołem i Wołynia można bez wahania powiedzieć, że jest bardzo niepokorny. Dlatego też na 14. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Tofifest odbierze specjalnego Złotego Anioła za niepokorność twórczą.
Film fabularny Smarzowski traktuje jako zadanie na poziomie życia i śmierci: „Robić coś po to, żeby zrobić? Szkoda czasu. Zarabiam pieniądze gdzie indziej, a do każdego filmu podchodzę, jakby był ostatni” — mówił Tadeuszowi Sobolewskiemu z „Gazety Wyborczej”. Kino tego reżysera łamie konwencje, miesza style i porządki, obnaża ludzkie wady w sposób daleki od humanizmu. Jest też niepokojąco otwarte. Po obejrzeniu jego filmu nie sposób znaleźć prostych odpowiedzi na postawione w nim pytania. U Smarzowskiego nic nie jest bowiem czarne albo białe.
Wojtek Smarzowski jest reżyserem filmowym i teatralnym, scenarzystą, realizatorem filmów dokumentalnych, reklamowych i teledysków. Urodził się 18 stycznia 1963 roku w Korczynie koło Krosna. Z wykształcenia jest operatorem filmowym. Studia na Wydziale Operatorskim PWSFTviT w Łodzi ukończył w 1990 roku. Zanim zaczął odnosić sukcesy w kinie fabularnym, otrzymywał nagrody za swoje teledyski i spektakle Teatru Telewizji. Za klip do piosenki To nie był film grupy Myslovitz otrzymał w 1998 roku Fryderyka — najbardziej prestiżową nagrodę branży muzycznej. Z kolei zrealizowany dla Teatru Telewizji spektakl Kuracja (2001) według powieści Jacka Głębskiego przyniósł mu Grand Prix festiwalu „Dwa Teatry” w Sopocie oraz Nagrodę Specjalną Jury na MF Filmów Telewizyjnych w Płowdiw (Bułgaria) i Laur Konrada na Festiwalu Sztuki Reżyserskiej „Interpretacje” w Katowicach.
Fabularny debiut Smarzowskiego, Małżowina (1998), zdobył nagrodę specjalną jury za najlepszy film w konkursie polskim na Koszalińskim Festiwalu Debiutów Filmowych „Młodzi i Film” oraz nagrodę za scenografię w Gdyni. Ten film (czy, jak chcą niektórzy, „spektakl na wizji”) z pogranicza fabuły i eksperymentu jest adresowany przede wszystkim do młodego widza, wychowanego na jinglach MTV, głośnej trashowo-punkowej muzyce i prozie Franza Kafki.
Pierwszym wielkim sukcesem Smarzowskiego było Wesele (2004). Cztery nagrody w Gdyni, cztery polskie Orły, nagroda w Cottbus i Locarno, specjalne wyróżnienie w Karlowych Warach. Smarzowski w pewien sposób podjął się w tym filmie zmagań z naszym narodowym mitem — Weselem Wyspiańskiego. Odwołania do tego młodopolskiego dramatu służą głównie pokazaniu, że przez sto lat w polskim pejzażu społecznym w zasadzie niewiele się zmieniło. W efekcie powstał wnikliwy, gorzko-ironiczny portret naszego społeczeństwa, demaskatorska krytyka różnych grup, które spotykają się na wiejskim weselu. Dzięki temu filmowi Smarzowski został laureatem Paszportu „Polityki” w dziedzinie filmu za rok 2004.
Kolejny obraz, Dom zły (2009), był sporym zaskoczeniem zarówno dla widzów, jak i krytyki. Posypały się nagrody: za reżyserię, scenariusz i montaż na FPFF w Gdyni i Polska Nagroda Filmowa Orzeł w kategoriach: najlepszy reżyser, zdjęcia, montaż oraz nagroda publiczności. W Domu złym Smarzowski bez ogródek obnaża brutalną prawdę o peerelowskiej Polsce, demaskuje zdemoralizowane służby, ułomności systemu, przedstawia tamtą rzeczywistość w całej jej ohydzie.
Lawina nagród spadła też na Różę (2011) — następny niezwykły film w karierze reżysera. Lato 1945 roku. Do domu rodowitej Mazurki — tytułowej Róży — trafia Tadeusz, były żołnierz AK, któremu wojna zabrała wszystko i niczego nie oszczędziła. Mimo otaczającego ich koszmaru powojennego chaosu, band szabrowników, pijanych i brutalnych żołnierzy sowieckich, wszechobecnej tajnej policji stalinowskiego UB, między tą dwójką rodzi się uczucie. Ta opowieść o miłości „w nieludzkich czasach” zdobyła aż sześć Złotych Lwów na festiwalu w Gdyni, w tym za najlepszy film i scenariusz, zwyciężyła Warszawski Festiwal Filmowy i zdominowała Polskie Nagrody Filmowe — Orły, zdobywając siedem statuetek. Były też nagrody zagraniczne — na festiwalach w Viareggio, Kairze, Tallinie oraz na przeglądzie filmów polskich w Toronto.
Uznana za „wytchnienie reżysera od ciężkich tematów” Drogówka (2012) była doskonałą wiwisekcją środowiska polskich policjantów i naszych elit politycznych. Film otrzymał Polską Nagrodę Filmową Orzeł za najlepszy scenariusz, drugoplanową rolę męską (Arkadiusz Jakubik), nagrodę w Gdyni za montaż. Z kolei powieść Jerzego Pilcha stała się inspiracją dla filmu Pod Mocnym Aniołem (2014), który przyniósł Smarzowskiemu Srebrne Lwy oraz nagrody dla Mikołaja Trzaski za muzykę oraz Pawła Laskowskiego za najlepszy montaż.
W tym roku do kin wszedł Wołyń, opowiadający o rzezi wołyńskiej. Film wielki, genialny, najlepsze kino historyczne po 1989 roku. Obraz mówi o ludobójstwie, jakiego nacjonaliści ukraińscy dokonali na Polakach mieszkających na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943—1944. Ten budzący wielkie emocje film z pewnością zapisze się złotymi literami na kartach polskiej kinematografii. Smarzowski, jak zawsze, zdołał uciec tu od „wskazywania winnych palcami”. Stworzył obraz tragiczny, ale niejednoznaczny, zmuszający do myślenia.
Podobnie jak najwięksi twórcy kina autorskiego na świecie, Smarzowski zebrał wokół siebie wierny zespół wybitnych aktorów. W jego filmach najczęściej grają Arkadiusz Jakubik (Wołyń, Małżowina, Drogówka, Dom zły), Jacek Braciak (Wołyń, Pod Mocnym Aniołem, Drogówka, Róża), Bartłomiej Topa (Pod Mocnym Aniołem, Drogówka, Dom zły), Eryk Lubos (Pod Mocnym Aniołem, Drogówka, Dom zły, Róża), Marcin Dorociński (Pod Mocnym Aniołem, Drogówka, Róża), Marian Dziędziel (Małżowina, Pod Mocnym Aniołem, Drogówka, Dom zły) i jedyna kobieta w tym gronie — laureatka Złotego Anioła Tofifest za niepokorność twórczą, Agata Kulesza (Pod Mocnym Aniołem, Drogówka, Róża). Reżyser stale współpracuje też z dwójką operatorów: Andrzejem Szulkowskim i Piotrem Sobocińskim Juniorem.