18.10, 19:30 · Dwór Artusa: sala wielka
Wstęp wolny
Zagrał w ponad 100 produkcjach. Swoją przygodę z filmem zaczął w wieku 11 lat w Historii żółtej ciżemki, po drodze zebrał wszystkie najważniejsze polskie trofea kinowe, został Adasiem Miauczyńskim, by ostatecznie wykonać zaskakującą woltę i porzuć zawód dla pasji winiarskiej. Marek Kondrat — mistrz aktorskiego rzemiosła — odbierze w Toruniu Złotego Anioła za niepokorność twórczą.
Urodził się w 1950 roku w Krakowie. W 1972 roku ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie. Jego przygoda z filmem zaczęła się jednak dużo wcześniej. W 1961 zagrał główną rolę w Historia żółtej ciżemki — filmie historycznym dla dzieci w reżyserii Sylwestra Chęcińskiego. W Zaklętych rewirach (1975) Janusza Majewskiego wcielił się z kolei w postać nastoletniego kelnera z eleganckiej restauracji wielkiego hotelu „Pacyfik”. Był to faktyczny początek jego wielkiej kariery aktorskiej, co potwierdziło przyznanie mu prestiżowej Złotej Kamery miesięcznika „Film”. Do współpracy z Majewskim Kondrat wrócił dekadę później, by zagrać rolę gefrejtra Jana Kani w komedii C.K. Dezerterzy (1985). Potwierdziła ona niesamowity talent komediowy aktora.
Wykreował wielu niezapomnianych bohaterów, spośród których trudno wybrać postać najważniejszą. Dla wielu jest nią kultowy Adaś Miauczyński z filmów Marka Koterskiego (Dom wariatów, 1984; Dzień świra, 2002; Wszyscy jesteśmy Chrystusami, 2006). Najmniejsze nawet scenki w jego wykonaniu są perełkami — doskonałym tego przykładem jest chociażby znany z Dnia świra dialog Kondrata z Miśkiem Koterskim o „robieniu dzióbka” z kaptura przy dresie.
Marek Kondrat miał też dwa „mydlane” epizody w karierze. Zagrał jedną z głównych ról w pierwszej polskiej operze mydlanej W labiryncie (1988—1991), której oglądalność sięgała 16 milionów widzów. Przypadkiem stał się także… wykonawcą i współautorem piosenki Mydełko Fa, największego hitu wczesnych lat disco polo.
Osobowość aktorska Kondrata miała jednak i inne oblicza — dużą popularność zdobył zwłaszcza dzięki „zdecydowanym” charakterom. Postaci Ola Żwirskiego w Psach Władysława Pasikowskiego (1992) i komisarza Halskiego w serialu Ekstradycja Wojciecha Wójcika (1996) sprawiły, że zyskał status dyżurnego twardziela polskiego kina sensacyjnego.
Za swoje role był wielokrotnie nagradzany — otrzymał m.in. dwa Złote Lwy, Orła, Wiktora, Superwiktora, Telekamerę, Złotą Kaczkę czy Telemaskę dla najlepszego aktora teatru telewizji. Jednak jego aktorski talent mogliśmy oglądać nie tylko na ekranie. Występował także na scenach stołecznych teatrów, m.in. Dramatycznego, Nowego, Komedii, Ateneum czy Powszechnego.
W 2007 roku ogłosił zakończenie kariery aktorskiej. Symbolicznie zamknął ją w 2010 roku filmem Janusza Majewskiego Mała matura 1947, gdzie zagrał swoją ostatnią rolę filmową. Okazało się, że to wino jest jego największą pasją. Jak powiedział w 2015 roku w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”: „W aktorstwie jest radość iluzji: przez moment można żyć czyimś życiem. Wytwarza się niesłychana intymność między aktorem a widzem. I jednocześnie wszystko, co robi aktor, jest przykryte reakcją publiczności, która odkrywa jego próżność i puste uczucia. By zachować pion — trzeba jeszcze umieć żyć poza sceną, mieć się do czego odwołać (…). Prawdziwie wartościowe jest to, co robimy na co dzień. Między tym, co robiłem kiedyś, i tym, co robię dzisiaj, jest rażący kontrast. Pamiętam swoje olśnienie, gdy zobaczyłem po raz pierwszy winnicę. W 1998 roku pojechałem na kurs winiarski do Bordeaux. Nagle wino miało więcej konotacji niż zwykła roślina z owocami. Winnica to świat zdyscyplinowany, ale ta dyscyplina jest inna niż teatralna. Spektakl trwa dwie godziny, winnica jest wieczna. W rosnącej winnicy zawiera się sens istnienia: ktoś żyje w tym miejscu, dba o nią, umiera i jego potomkowie przejmują po nim obowiązki. A robienie tego samego jest czymś bezpiecznym i dającym poczucie stabilności”. W zeszłym roku Kondrat opublikował książkę Winne strony. Opowieść o pasji, która zmienia życie (wyd. Znak) — i już sam jej tytuł mówi bardzo dużo.