Filmowych bohaterów zwykło się dzielić na dobrych i złych, tymczasem światowa kinematografia obfituje w postaci niesztampowe, intrygujące, które lubimy, mimo że działają nie do końca racjonalnie i moralnie wątpliwie, są niejednoznaczne w odbiorze i odstają od etycznych norm, wreszcie zaskakują i pozostają nieprzewidywalne.
Właśnie te postaci nas fascynują, to je lubimy oglądać, z nimi potrafimy się identyfikować i im kibicujemy. Na przekór wyznaczanym od lat filmowym podziałom na czarne charaktery i superbohaterów podczas festiwalu przedstawimy tych, którzy nas pasjonują, bo są pomiędzy ― antybohaterów.
Festiwal co roku prezentuje nietuzinkowe zjawiska filmowe, tworząc nową jakościowo przestrzeń przybliżającą nieznane trendy czy wskrzeszającą nietypowe i niepopularne tematy. Podczas 15. edycji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego TOFIFEST ― zarówno w ramach pokazów filmowych, jak i spotkań i niekończących się dyskusji ― będziemy odkrywać postać antybohatera. To zjawisko trudne do jednoznacznego określenia, wymykające się prostym definicjom i budzące sprzeczne odczucia. Powstają na ten temat prace naukowe, toczą się debaty, bo postać filmowego antybohatera wciąż pozostaje niesprecyzowana. Jedni widzą w nim everymana, inni czytają go przez pryzmat mrocznych, romantycznych tradycji literackich, a jeszcze inni konkludują, że to postać zawieszona między dobrem a złem, którą charakteryzują nie działania, lecz intencje.
I właśnie ta ostatnia koncepcja znalazła intrygujące odzwierciedlenie w światowej kinematografii obfitującej w antybohaterów ― takich, którzy są źli, ale chcą dobrze, i takich, którzy moralnie zawodzą, choć cel ich działania jest inny. Wszyscy kochamy Don Vita Corleone z Ojca Chrzestnego Francisa Forda Coppoli, Travisa Bickle’a z Taksówkarza Martina Scorsese, Leona z obrazu Luca Bessona Leon zawodowiec czy polskiego Adasia Miauczyńskiego z filmów Marka Koterskiego. Wśród postaci serialowych uczuciem obdarzamy choćby Tony’ego z Rodziny Soprano czy łobuzów z Peaky Blinders.
Podróż, w którą się w tym roku wybieramy, jest pozbawiona kresu ― nie zdefiniujemy do końca naszego tytułowego zjawiska. Tym bardziej jednak będzie to wyprawa wyjątkowa: po prostu inna i jedyna w swoim rodzaju, rozpoczynająca szeroką dyskusję o filmowych antybohaterach.