Potomek Leonarda Da Vinci, kochanek Luchino Viscontiego, zaciekły bojownik o likwidację włoskiego Ministerstwa Kultury, wybitny reżyser. Franco Zeffirelli, legenda włoskiego kina, bohaterem retrospektywy w ramach 17. MFF TOFIFEST!
Zeffirellemu sławę przyniosły kultowe dziś ekranizacje największych dokonań Szekspira. Kiedy w 1966 roku światło dzienne ujrzało Poskromienie złośnicy z Elizabeth Taylor i Richardem Burtonem, świat przecierał oczy ze zdumienia. Niepokorna adaptacja traktowała dzieło mistrza jako punkt wyjścia do zabawnej opowieści pełnej odniesień do współczesności. Dwa lata później na ekrany wszedł film Romeo i Julia z Leonardem Whitingiem i Olivią Hussey, który przyniósł Zeffirellemu pierwszą nominację do Oscara — za reżyserię. Kolejną — tym razem za scenografię — dostał za Brat Słońce, Siostra Księżyc z 1972 roku — skandalizującą opowieść o młodym św. Franciszku, który w ciężkiej chorobie doznaje objawienia. W efekcie zakłada kościół San Damiano, do którego dołączają jego młodzi, urodziwi naśladowcy z balladami z epoki dzieci kwiatów na ustach…
Dla Zeffirellego nie istniały tematy tabu. Śmiało zestawiał ze sobą tematy wiary i cielesności, pokusy i czystości, moralności i bezwzględności. W historii kina złotymi zgłoskami zapisał się zwłaszcza jego Hamlet z 1990 roku, na planie którego spotkali się Glenn Close i Mel Gibson. Krytycy są wyjątkowo zgodni, że do dziś to najlepsza ekranizacja dzieła Szekspira.
W swoich utworach reżyser często podejmował tematy związane z własną tożsamością: homoseksualizmem, który odkrył jako nastolatek, wojenną traumą, doświadczeniami życia w obcym kraju. Podsumowaniem tych kwestii stał się film Herbatka z Mussolinim z 1999 roku z Cher w jednej z głównych ról, którego autobiograficzny scenariusz skupiał się na losach matki Zeffirellego i jej przyjaciółek, Angielek od lat mieszkających we Włoszech, które mimo niebezpieczeństw, jakie groziły im ze strony faszystów, nie chciały opuścić ukochanego kraju.
Biografia — niepokorna, śmiało naginająca rzeczywistość na potrzeby scenariusza — stała się zresztą sztandarowym gatunkiem uprawianym przez włoskiego twórcę, który rozwinął do perfekcji w Wiecznej Callas z 2002 roku, biografii słynnej śpiewaczki Marii Callas, która mimo kłopotów z gardłem i żałoby po śmierci prawdziwej miłości spektakularnie powraca na scenę. Hiszpanie pokochali ten film na tyle, że dostał on nominację do nagród Goya, odpowiednika Oscarów.
Włoski mistrz cieszył się estymą widzów i krytyków, a także uwielbieniem wszelkiej maści mniejszości do końca życia. Zmarł w wieku 96 lat 15 czerwca 2019 roku, zostawiając po sobie niepokorne dziedzictwo, które inspiruje kolejne pokolenie filmowców.