Galę zamknięcia 20. MFF Tofifest. Kujawy i Pomorze uświetni autorski koncert jednej z najciekawszych współczesnych artystek sceny muzycznej, Pauliny Przybysz.
Jej „Music. The Superpower” to hołd oddany kinu i artystom. Ze sceny na Jordankach usłyszymy utwory takich wykonawców, jak Radiohead, Billie Eilish, David Byrne czy… Whitney Houston. Gościem specjalnym koncertu będzie aktor młodego pokolenia i tegoroczny laureat Nagrody Flisaka — Tomasz Ziętek.
Paulina Przybysz obdarzona jest wyjątkową, rozpoznawalną barwą głosu, a jej zainteresowania muzyczne wykraczają daleko poza przyjęte w Polsce standardy. Artystka od lat popularyzuje R'n'B i soul, od których zaczynała w zespole Sistars, założonym wspólnie z siostrą, Natalią. Ich kawałki „Spadaj”, „Synu”, „Skąd ja cię mam” czy „Freedom” przysporzyły im popularności, a także nagród i wyróżnień. Po rozwiązaniu zespołu Sistars, Paulina rozpoczęła solową karierę. Artystka właśnie pracuje nad swoim trzecim studyjnym albumem.
W solowej działalności Paulina Przybysz nie oddala się od wcześniejszej drogi twórczej, ciągle jednak uzupełnia ją o nowe obszary ― hip-hop, rap, ale także muzykę filmową z którą już regularnie spotyka się na scenach w całym kraju. Wyjątkowy koncert „Music. The Superpower ’22”, przygotowany specjalnie na 20. MFF Tofifest. Kujawy i Pomorze, pokaże, z jak wszechstronną artystką mamy do czynienia. Dla Pauliny Przybysz będzie on również szansą podzielenia się z odbiorcami swoją filozofią życiową i refleksjami na temat sztuki i roli artysty we współczesnym świecie.
Artyści, którzy potrafią swoją muzyką i obrazem wyzwalać endorfiny, łzy, dreszcze i podniecenie, ale też nieść poglądy i historie, mają w rękach wielką moc. Niczym herosi wychodzą na scenę, obnażają emocje przed kamerą, żeby brzmieniem, słowem i emocjonalną frazą uratować nas od przyziemności. Rzecz w tym, że kiedy światła gasną i zdejmują kostium superbohaterów, ich życie weryfikuje, czy zrealizowane marzenia bezwzględnie przynoszą spełnienie i szczęście. Świat filmu obdarował nas wieloma niesamowitymi połączeniami piosenek, motywów, które głęboko w nas zostają, jak wspomnienia z życia czy zapachy ― mówi Paulina Przybysz. I dodaje ― Chcę, żebyście słuchali Państwo koncertu uwrażliwieni nie tylko na piosenkę, ale na artystę z krwi i kości, która zostawia ślad w kinematografii.