30 czerwca na 20. MFF Tofifest. Kujawy i Pomorze odbył się pokaz filmu „Chrzciny” w reżyserii Jakuba Skoczenia — twórcy filmów i cykli dokumentalnych. „Chrzciny” są jego fabularnym debiutem, który znalazł się w tym roku w konkursie From Poland. Reżyser stworzył film, w którym prawdziwe wydarzenia historyczne łączą się z ludzkimi dramatami i problemami, tworząc tragikomiczny portret rodzinny.
Główną bohaterką jest Marianna — w tej roli wspaniała Katarzyna Figura, która postanawia zaprosić całą rodzinę na tytułowe chrzciny, chcąc tym samym pogodzić ze sobą skłóconych od lat domowników. Niestety, jej misternie ułożony plan zbiega się z momentem ogłoszenia stanu wojennego w Polsce. Marianna próbuje zrobić wszystko, by choć na chwilę zmienić bieg historii, zatrzymać — jak na fotografii — moment spotkania rodziny. Reżyser chciał wykorzystać ten stan nawarstwienia problemów, zderzenia konfliktów rodzinnych z wydarzeniami historycznymi, wydobywając z sytuacji groteskę i tragedię, które będą przeplatać się przez cały film.
Po projekcji seansu odbyło się spotkanie z reżyserem Jakubem Skoczeniem i aktorką Katarzyną Figurą. Twórcy opowiedzieli między innymi o kulisach powstawania filmu. Podkreślali, że jest to film mikrobudżetowy, na którego realizację mieli zaledwie dwadzieścia dni zdjęciowych, które i tak były przerywane i zatrzymywane przez niestabilną sytuację związaną z pandemią koronawirusa. Na zrealizowanie sceny finałowej mieli tylko trzy godziny. Pomimo wielu trudności twórcy bardzo wierzyli w ten projekt, co doskonale widać na ekranie.
Film trwa niespełna półtorej godziny, lecz mimo to każdy z domowników opowiada swoją pełną i istotną fabularnie historię. Sceny te odgrywają między innymi Maciej Musiałowski, Tomasz Włosok, Tomasz Schuchardt, Michał Żurawski, Andrzej Konopka czy Marianna Gierszewska. Krótkie wycinki z życia rodziny łączy postać grana przez Figurę, która jest — jak opisywał na spotkaniu reżyser — jednocześnie postacią komiczną, sympatyczną, jak i dominującą. Staje się „generałem w spódnicy”. Widzimy ją praktycznie przez cały czas na ekranie, dzięki kamerze, która podąża za nią i nie opuszcza. Twórcy zdecydowali się na użycie steadicamu — systemu, gdzie ruch kamery uzależniony jest od operatora. Dzięki temu obraz nie był stateczny i stawał się coraz bardziej dynamiczny — jak sytuacje w życiu bohaterów.
Mimo tego, że akcja filmu osadzona jest w polskiej rzeczywistości lat 80. to opowiedziana przez twórców historia staje się aktualna, uniwersalna i ważna niezależnie od czasów. Film stawia niełatwe pytania o rodzinę, jej wartość, mówi o konfliktach międzyludzkich i jednostkowych dramatach. Twórcy podeszli do tematu bardzo czule i z ogromną dozą humoru. Jest to opowieść, która z wrażliwością odsłania przed nami kolejne (często mroczne) sekrety domowników, ukazuje ich niejednoznaczne sytuacje. Film Skoczenia staje się historią o ludziach zwyczajnych i nadzwyczajnych jednocześnie.
Zofia Kryspin