„Czasem uda się zrobić zdjęcie warte, jak ktoś powiedział 1000 słów”, mówi w jednym z wywiadów Bogdan Dziworski.
Wystawa fotografii Bogdana Dziworskiego to doskonała okazja, żeby zobaczyć zdjęcia, z których każde warte jest 1000 słów. Podchody i inne gry towarzyskie odsłaniają bardziej znane fotografie Dziworskiego — te, które wpisały się już w historię fotografii polskiej, a także te odkryte przez polskiego przedstawiciela Leiki w bogatym archiwum Artysty.
Tematyka wystawy to relacje damsko-męskie, ich niuanse i subtelności, pierwsze uczucia i zaloty uchwycone nadzwyczaj czujnym okiem fotografa, obserwacja prostych zachowań zwykłych ludzi, istota męskości i kobiecości, świat uczuć, który Bogdan Dziworski odkrywa dla widza jakby na nowo, emocje, pokazane prostym, zrozumiałym dla każdego językiem. Te kadry to obowiązkowa lekcja fotografii z wybitnym nauczycielem. Wystawa jest efektem współpracy Autora z Leica Gallery Warszawa (która objęła opieką archiwum fotograficzne Dziworskiego).
Bogdan Dziworski nazywany jest polskim Cartier Bressonem. We wstępie do albumu 1/250 Tadeusz Konwicki tak napisał o jego zdjęciach: „Na pierwszy rzut oka robią wrażenie fotografii reporterskich. Wyzute z pokusy estetyzowania, malarskich nastrojów, tego natrętnego artyzmu, który czai się w aparacie fotograficznym. Są często nawet brutalne. Po chwili wszakże doznaję olśnienia, spostrzegam morał, przesłanie, niezwykłość zaobserwowanej chwili naszego życiorysu. I tak jak w wierszu rozkoszuję się metaforą, hiperbolą czy poetyckim symbolem ukrytym w zgrzebności naszego powszedniego bytu”. W pierwszej połowie 2015 roku na rynku pojawi się album fotograficzny Bogdana Dziworskiego, wydany przez Leica Gallery Warszawa.