Mocne słowa padły dziś z ust gościa Tofifest Michała Urbaniaka, odtwórcy głównej roli w filmie „Mój Rower” Piotra Trzaskalskiego. Wzruszeń było zresztą więcej, chociażby podczas spotkania z bohaterem filmu „Taksówkarz”.
Spotkanie z Urbaniakiem zgromadziło tłum wielbicieli mistrza, znanego przede wszystkim jako wspaniały muzyk. W nowym filmie Piotra Trzaskalskiego „Mój rower” Urbaniak wystąpił w jednej z głównych ról, wcielając się w postać Dziadka Włodka. Film opowiada odwiecznym problemie — poszukiwaniu porozumienia pomiędzy ojcami i synami, o przełamywaniu istniejącej między bliskimi sobie mężczyznami niemej ściany milczenia. Urbaniak odtwarza rolę seniora rodu, Artur Żmijewski — jego syna, a Krzysztof Chodorowski — wnuczka. Obsadzenie „Urbanatora” w tej roli było ewidentnie strzałem w dziesiątkę, bardzo jednak kosztownym dla samego artysty.
„Emocjonalnie ten film rozbił mnie do tego stopnia, że przez wiele miesięcy nie mogłem przestać być filmowym Włodkiem. Musiałem skorzystać z porady psychologa, by wrócić do siebie” — wyznał Urbaniak podczas spotkania na Tofifest. Zapytany też, czy może się utożsamić z padającymi w filmie z ust jego postaci mocnymi słowami „Mężczyzna może odejść od kobiety, ale nie od dziecka”, po chwili kompletnej ciszy na widowni powiedział tylko „A czy tak nie jest?”. Po raz kolejny film Trzaskalskiego udowodnił, że kino jest prawdziwym odbiciem naszego życia.
Bardzo ciepło przyjęty został startujący w konkursie międzynarodowym debiutów i drugich filmów ON AIR film „Twoja siostra” („Sister”) w reżyserii Ursuli Meier. Meier dwa lata temu wygrała Tofifest i dlatego sama zaproponowała, że jej drugi obraz ponownie stanie do walki o Złotego Anioła. Film przyciąga nazwiskiem znanej amerykańskiej aktorki Gillian Andersson („Z Archiwum X”). Ale nie ona jest tu najważniejsza. Pierwsze skrzypce gra dwójka młodych ludzi. Piękna i utalentowana Lea Seydoux i znakomity Kacey Mottet Klein — tytułowa siostra i brat. Żyją w brzydkich blokach na przedmieściu. Aby się utrzymać, chłopak okrada ze sprzętu bogatych narciarzy z pobliskiego kurortu. Meier kreśli bolesny obraz krawędzi białego, oblanego słońcem świata zamożnych narciarzy i dwójki rodzeństwa próbującego po prostu przeżyć.
Wieczorem w centrum festiwalowym w Baju Pomorskim odbyła się też projekcja filmu „Taksówkarz” oraz spotkanie z jego reżyserem, Ryszardem Krukiem, i bohaterem filmu, legendą toruńskiego taksówkarstwa, panem Henrykiem Janickim. Pretekstem do projekcji „Taksówkarza” było rozpoczęcie przez Tofifest i Lokalną Organizację Turystyczną akcji „Ratujmy Filmowego Fiata”. Liczący prawie ćwierć wieku wóz od dnia otwarcia Tofifest 2012 parkuje przed wejściem do centrum festiwalowego. Celem akcji jest uratowanie tego dziedzictwa filmu toruńskiego przed złomowaniem. Jeżeli uda się uzbierać sumę 3000 zł, samochód zostanie odrestaurowany i zaadaptowany do celów turystycznej promocji historii kina w mieście.
Wtorek na Tofifest przebiegał będzie przed wszystkim pod znakiem „Big Zbiga”. Otwarte spotkanie z szefem Jury On Air, Zbigniewem Zamachowskim, jedną z największych gwiazd polskiego kina, rozpocznie się o godzinie 18.00.
Na ekranach zobaczymy trzy kolejne obrazy z konkursu głównego On Air: indyjski thiller o gangsterskim podziemiu Bombaju „Peddlers” („Halahal”) w reżyserii Vasana Bala, słowacko-czeski, surowy w wyrazie film „Až Do Mesta Aš” („Made in Ash”) Ivety Grófovej opowiadający o młodych Słowaczkach, których plany życiowe weryfikuje bezlitosna rzeczywistość oraz „Dla Ellen” („For Ellen”) amerykańskiej Koreanki So Yong Kim. W filmie główną rolę gra Paul Dano, znany ze znakomitej roli w „Aż poleje się krew”. W zimnych, bezkresnych krajobrazach Ameryki bohater Dano próbuje odzyskać prawo do swojej 6-letniej córeczki, które sam lekkomyślnie oddał.
Wydarzeniem będzie premiera „indyjskiego” filmu Michaela Winterbottoma „Triszna. Pragnienie miłości” („Trishna”). Polecić trzeba wyciszoną opowieść o filipińskich żołnierzach na samotnej wyspie pośród oceanu „Kalayaan” („Wildlife”) w reżyserii Adolfo Borinaga Alixa Jr. oraz debiut pełnometrażowy zdobywcy Srebrnego Anioła Tofifest 2005, Filipa Marczewskiego, „Bez wstydu” („Shameless”) w konkursie FROM POLAND.
Warto też zobaczyć, wygrywające co tydzień kolejny festiwal, krótkie metraże z Bydgoskiej Kroniki Filmowej: „List z rzeki” („The Letter from the River”) i „Czarną Niedzielę” („Black Sunday”), wyreżyserowane przez duet Maciej Jasiński — Jarosław Piskozub.
Rarytasem będzie zaś projekcja pierwszego w historii filmu z Syrii zakwalifikowanego do konkursu festiwalu w Cannes — „Falastein, Sandouk al Intezar lil Burtuqual” („Waiting for P.O. BOX”) w reżyserii Bassama Chekhesa, startującego w konkursie Shortcut. Po filmie można będzie spotkać się z samym reżyserem.