Bardzo smutne wieści doszły do nas z festiwalu w Gdyni. Nie żyje reżyser Mojej krwi, Chrztu i pokazywanego w tym roku w konkursie Demona. Jego ciało zostało znalezione w pokoju hotelowym w nocy z piątku na sobotę.
Organizatorzy festiwalu wydali w tej sprawie specjalne oświadczenie.
"W piątek w nocy zmarł nagle Marcin Wrona, reżyser filmu „Demon”, pokazanego w Konkursie Głównym 40. Festiwalu Filmowego w Gdyni. Jako organizatorzy Festiwalu, a zarazem przyjaciele Marcina, jesteśmy głęboko poruszeni i zasmuceni Jego odejściem. Składamy wyrazy głębokiego współczucia Żonie i Najbliższym reżysera. Jednocześnie informujemy, że planowane na dzisiejszy wieczór wręczenie nagród odbędzie się w wersji skróconej i z pełnym poszanowaniem pamięci po Marcinie".
Najnowszy film Wrony, pokazywany był nie tylko w konkursie głównym gdyńskiego festiwalu. Odbywały się też pokazy na prestiżowym Toronto IFF, gdzie filmem zainteresowali się amerykańscy producenci. Według niektórych mediów mówiono nawet o produkcji remake'u.
Dla nas wiadomość ta jest podwójnie smutna. Marcin Wrona zgodził się przyjąć w tym roku nagrodę specjalnego Złotego Anioła Tofifest dla wybitnego talentu europejskiego kina.
Marcin Wrona ukończył filmoznawstwo na Uniwersytecie Jagiellońskim, a także reżyserię na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, gdzie zdobył tytuł doktora. Ponadto był absolwentem Mistrzowskiej Szkoły Reżyserii Andrzeja Wajdy oraz Binger Film Institute w Amsterdamie.
Przyczyny jego śmierci nie zostały na razie oficjalnie ogłoszone.
(inf. własna + filmweb.pl)