Jak będziemy oglądali filmy w 2030 roku? Czy nadal będą istniały kina? To pytania, które zadajemy w tym roku na Tofifest. Istnieje bowiem zagrożenie, że wirtualna rzeczywistość całkiem realnie spowoduje zamykanie kin.
Nasze zastanawianie się nad przyszłością kina zakończymy w dziś, w wyborczą niedzielę. Najpierw pokażemy przełom technologii kina sprzed 33 lat - film Tron (1982) w reż. Stevena Lisbergera (USA, g. 16.00, Od Nowa). Po filmie, o 17: 30 na dużej Scenie w klubie Od Nowa, otwarta DEBATA „Jak będziemy oglądać filmy w 2030 roku?”: Wiesław Kot (krytyk filmowy), Maciej Zasada (założyciel Le Polish Bureau, polskiego oddziału interaktywnej firmy produkcyjnej UNIT9), Paweł Surgiel (założyciel i CEO Bivrost – VR Video Technologies) oraz Arkadiusz Tomiak (operator filmowy). Wstęp wolny!
Od środy w centrum festiwalowym Od Nowa ruszyły stoiska pokazowe z tzw. goglami video, zwanymi też okulusami lub okularami Virtual Reality. Każdy, nie posiadając nawet biletów na Tofifest, może wejść i sprawdzić jak działa urządzenie, które za 15 lat może zabić klasyczne kina.
Rozwój technologii oglądania ruchomego obrazu jest szokujący. Jeszcze kilka lat temu tablety były luksusem, dziś to „stary gadżet”. Na rynek wchodzą szeroko rozwiązania „wearable” – nasze ubrania łączą się z internetem i informują nas o wszystkim. Drugim nurtem wlewa się „Internet rzeczy”. Lodówki same uzupełniają braki, dokonując zakupów w sklepach internetowych… To rzeczywistość i wcale nie wirtualna.
Ale największe zmiany w świecie metod oglądania filmów, będą wspomniane gogle video. Dlaczego miałyby one odebrać widzów kinom, głownie wielkim multipleksom? Bo w goglach video przed samym nosem mamy gigantyczny ekran (w końcu wisi on 5 cm od naszych oczu), a w słuchawkach sączy się najwyższej jakości dźwięk. Siadamy na domowej kanapie, wciągamy popcorn zrobiony w kuchennej mikrofali… Po co wychodzić z domu i wydawać pieniądze? Czy ta metoda zwycięży naszą potrzebę wspólnego siedzenia w mroku sali kinowej i smakowania filmu w ten sposób?
Kto zwycięży? Jak będziemy oglądali filmy w 2030 roku, tego nie wiemy.
Ale nie uciekniemy przed przyszłością.