Toruński festiwal odwiedziły, dwie znakomite polskie aktorki. Katarzyna Figura przyjechała opowiedzieć o Paniach Dulskich Filipa Bajona, zaś Anna Dymna odebrała Złotego Anioła Tofifest za niepokorność twórczą. Przypomnijmy te spotkania.
Anna Dymna: „zwykła kobieta”
Spotkanie poprzedził pokaz klasyka polskiego kina, Epitafium dla Barbary Radziwiłłówny, przepięknej historii o tragicznej miłości króla Zygmunta Augusta, ostatniego potomka Jagiellonów, do szlachcianki Barbary Radziwiłłówny. W rolę ukochanej króla, wcieliła się właśnie Anna Dymna. Mimo 33 lat od powstania filmu, aktorka nadal urzeka urodą.
Dymna zagrała blisko 250 ról w kinie, teatrze i telewizji, a jej kariera rozpoczęła się, gdy miała osiemnaście lat. Mimo, jak sama podkreślała ze śmiechem, wieku emerytalnego, nie wyhamowuje ani na moment. „Przestałabym żyć, gdybym nie grała. Scenę traktuję jako bezpieczne miejsce, w którym może odpocząć” - mówiła.
Dużo pytań dotyczyło charytatywnej działalności Anna Dymnej, która prowadzi fundację „Mimo Wszystko”, działającą na rzecz osób niepełnosprawnych intelektualnie. Dymna od lat jest „ikoną” pomocy innym. „Ludzie w głębi serca są dobrzy, chcą pomagać. Jednak w dobie pośpiechu dobro stało się podejrzane, ponieważ społeczeństwo funkcjonuje wedle zasady „coś za coś” – mówiła. Podkreślała że żadne życie nie jest bezsensowne: „Widzisz dziwaka, uważasz, że jego życie nie ma sensu. Gdy się do niego zbliżasz, okazuje się, że jest to piękna osoba, niesamowite istnienie. To właśnie niepełnosprawni ratują ten świat. Oni nas uczłowieczają”.
Dymna mocno podkreślała, że jest „normalną, zwykłą osobą”, która kocha jeździć rowerem, zbierać grzyby, wędrować po lesie. „O aktorach mówi się, że są nienormalni, ja przez całe życie walczę o bycie normalną” – mówiła na spotkaniu.
Anna Dymna urzekła widzów, którzy śmiali się i wzruszali razem z nią. W pełni zasłużyła na nagrodę Złotego Anioła, ale nie zamierza spocząć na laurach.
Katarzyna Figura o Paniach Dulskich
Po filmie Filipa Bajona widzowie Tofifest spotkali się z odtwórczynią roli matki Melanii – Katarzyną Figurą. Aktorka opowiedziała o pracy nad rolą w filmie Bajona. Okazało się, że źródłem dla pracy nad rolą nie była Zapolska. Figura inspiracji szukała raczej w psychologii i pracach Carla Gustava Junga, niż w Moralności Pani Dulskiej.
Film jest nie tyle adaptacją, co wariacją na temat dramatu Zapolskiej. Według Figury jej postać to kobieta przytłoczona z jednej strony ogromem tajemnic rodzinnych, a z drugiej osobowością własnej matki. Kobieta, która nigdy do końca się nie rozwinęła, żyje niespełnionymi marzeniami, a okoliczności losu prowadzą ją do coraz większej frustracji.
Opowiedziała też o swoich pierwszych wrażeniach po przejrzeniu scenariusza. Stwierdziła, że ze względu na wielowątkowość był trudny w interpretacji. Przeskoki w czasie i odgrywanie swojej postaci raz młodszej, a raz z bagażem doświadczeń było jednym z wyzwań.
Panie Dulskie to historia reżyserki Melanii, której najnowszy film ma opowiadać o jej własnej rodzinie. Przygotowując się do nagrań odkrywa szereg faktów, ukrywanych przez matkę i babkę na przestrzeni lat. Film możemy w kinach oglądać od niedawna, swoją premierę miał 2 października.
Anna Imalska, biuro prasowe Tofifest