Od zdobywcy Złotych Lwów w Gdyni, czyli „Ostatniej rodziny”, po niemalże offowy „Knives out”. 16 filmów zobaczymy w konkursie From Poland podczas tegorocznego MFF Tofifest. Pokazy uświetni obecność większości reżyserów konkursowych produkcji.
From Poland, jak sama nazwa wskazuje, to konkurs filmów polskich lub koprodukowanych z naszym krajem. Niewątpliwie jego perłą będzie „Ostatnia rodzina” Jana P. Matuszyńskiego. Film, który zwyciężył tegoroczny festiwal w Gdyni, został obwołany arcydziełem i jednym z najlepszych polskich filmów w historii. Opowieść o rodzinie Beksińskich to także znakomite aktorstwo — Andrzej Seweryn otrzymał w Gdyni aktorskie Złote Lwy za rolę Zdzisława Beksińskiego. Jak informowaliśmy, będziemy mieli zaszczyt gościć tego wielkiego aktora, który odbierze specjalnego Złotego Anioła za całokształt twórczości.
Pokazany zostanie też „Kosmos” Andrzeja Żuławskiego, nagrodzony na MFF w Locarno Srebrnym Lampartem dla najlepszego reżysera.
Cztery filmy z From Poland pokazują różne pokolenia młodych Polaków, którzy próbują znaleźć dla siebie miejsce w dzisiejszym świecie. Tofifest stawia na debiuty, dlatego zobaczymy trzy tegoroczne debiuty fabularne.
Pierwszy to „Baby Bump” Kuby Czekaja. Film wywołał zachwyt krytyków na świecie, którzy podkreślali że w tym filmie reżyser udowodnił, że o dorastaniu 13-14-latków można opowiadać oryginalnie, szczerze i odważnie, bez popadania w wulgaryzmy. Jeśli Walt Disney, Todd Solondz i David Lynch mieliby wspólnie zrealizować film, to mógłby on przypominać debiut fabularny Kuby Czekaja — „Baby Bump”, niesamowitą historię o dojrzewaniu i dorastaniu, w której autor nie boi się testować granic kina — pisał „Cinema Slasher”.
Dwa kolejne debiuty zostały zaprezentowane na prestiżowym festiwalu w Karlowych Warach. To „Kamper” Łukasza Grzegorzka i „Fale” Grzegorza Zaricznego. „Fale” wystartowały w Karlowych Warach w „crème de la crème”, czyli Konkursie Głównym. Zariczny opowiedział w nich historię dwóch 17-letnich dziewczyn z krakowskiej Nowej Huty, próbujących dotknąć lepszego świata. Obie chcą nauczyć się zawodu, poprawić swoją sytuację materialną oraz relacje z rodzinami.
O „Kamperze” pisał w Polityce Bartek Chaciński. Jego zdaniem Grzegorzek w swoim filmie sprawdza, ile wolności zgodzą się oddać w zamian za poczucie stabilizacji, wejście na nowy poziom w stałym związku, dzisiejsze 30-latki z wielkiego miasta.
„Wszystkie nieprzespane noce” Michała Marczaka to z kolei próba analizy stanu ducha dzisiejszych polskich 20-latków z wielkiego miasta. Marczak otrzymał podczas Sundance 2016 nagrodę dla najlepszego reżysera filmu dokumentalnego. Na MFF „Nowe Horyzonty” film dostał nagrodę publiczności.
„Knives out” Przemysława Wojcieszka to historia o Polsce frustracji, agresji i wrogości wobec „obcych”. Nakręcony poza oficjalnymi instytucjami film jest próbą ukazania stanu polskiego ducha tu i teraz. Wojcieszek drwi z pseudo-patriotów i głosicieli urojonej Wielkiej Polski. Jak sam mówi, nie boi się żadnej reakcji i jest gotów nawet na konfrontację z ONR-owcami.
Na zupełnie innym biegunie znajduje się komedia „Szkoła uwodzenia Czesława M.” Andrzeja Dębskiego. To historia popularnego muzyka, który niespodziewanie porzuca życie warszawskiego celebryty, by założyć prywatny biznes w… Świnoujściu. Główny bohater filmu to oczywiście Czesław Mozil, który na Tofifest wystąpi też w innej roli. Będziemy mogli obejrzeć jego spektakl muzyczny „Czesław Śpiewa Solo Act”.
W wielu filmach konkursu From Poland odnajdujemy Tofifestowe wątki. Wiele osób czeka na „Zaćmę” Ryszarda Bugajskiego. Reżyser znienawidzonego przez komunistów „Przesłuchania” zaskoczył wszystkich, tym razem poświęcając film jednej z największych bestii stalinowskiej bezpieki — Julii Brystygierowej. Zwana „Krwawą Luną”, znana była z okrucieństwa wobec przesłuchiwanych. Bugajski opisuje w „Zaćmie” historię jej nawrócenia na katolicyzm. Jedną z głównych ról gra laureat Złotego Anioła Tofifest za niepokorność twórczą, Janusz Gajos.
W konkursie obejrzymy największy międzynarodowy sukces polskiego kina w tym roku — „Zjednoczone stany miłości” Tomasza Wasilewskiego, nagrodzone Srebrnym Niedźwiedziem Berlinale. Tomek, jest „krajanem” naszego festiwalu — urodził się w Toruniu — i laureatem Flisaka Tofifest. Co ciekawe, jak sam przyznaje, miasto, jakie sportretował w filmie, ma pierwowzór w postaci kujawskiego Inowrocławia, w którym się wychowywał.
„Niewinne” to dzieło laureatki Złotego Anioła Tofifest, francuskiej reżyserki Anne Fontaine. Mieliśmy przyjemność pokazywać w ubiegłym roku na festiwalu, jako pierwsi w Europie, fragmenty tego filmu. „Niewinne” z kolejnym konkursowym filmem — „Moimi córkami krowami” — łączy osoba aktorki Agaty Kuleszy. Ona także jest laureatką Złotego Anioła za niepokorność twórczą. W obu filmach gra diametralnie różne postaci — zakonną matkę przełożoną w „Niewinnych” i aktorkę celebrytkę w „Krowach”.
I wreszcie „Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy” Janusza Majewskiego. Nagrodzony w Gdyni Srebrnymi Lwami film nakręcony został w Toruniu oraz w podtoruńskim Ciechocinku.
Kino sensacyjne. „Czerwony kapitan” Michala Kollára wiedzie współczesne, filmowe śledztwo w czasy stalinizmu. „Prosta historia o morderstwie” Arkadiusza Jakubika to trzymająca w napięciu, pełna zaskakujących zwrotów akcji, historia policyjnej rodziny, której losami wstrząsa tajemnicza zbrodnia. „Sługi Boże”, nagrodzone w Gdyni Złotym Klakierem dla najdłużej oklaskiwanego filmu, to współczesna, mroczna historia o zbrodni i winie.
* * *