W „Weselu” Wojciecha Smarzowskiego ojciec wysłał młodą parę na wczasy „na Chorwację”. Z roku na rok kraj ten przyciąga coraz większe rzesze turystów. Wspomnienia z wakacji zamykamy w albumie, bowiem Tofifest prezentuje nowe kino znad Adriatyku.
W tym roku ilość Polaków na plażach w Chorwacji miejscami przewyższała liczbę samych Chorwatów. Smutną prawdą jest, niestety, że jeździmy tam na wakacje, ale nic nie wiemy o Chorwacji i jej mieszkańcach. I to mimo tego, że być może jesteśmy „narodami bliźniakami”. Przecież według wielu teorii naukowych tzw. Biali Chorwaci byli… protoplastami Lachów, czyli nas. Ale wróćmy do kina.
Kino chorwackie formuje się w 1940 roku, czyli bardzo późno w porównaniu do innych krajów Europy Południowej i Środkowej. Pierwszym znanym filmem jest „Straż Na Drini” nakręcony przez Branko Marjanovica w 1943 roku. Otrzymał on prestiżowego Złotego Lwa na Festiwalu Filmowym w Wenecji.
W 1945 roku, po zwycięstwie komunistów, przemysł filmowy w Chorwacji bardzo się rozwinął. W tym czasie w Zagrzebiu powstało Studio Jadran Film oraz słynna dziś szkoła animacji Zagrebacka Skola Crtanog Filma. Jednym z najbardziej znanych członków szkoły był Dušan Vukotić. W 1963 roku został on laureatem Oskara za krótką animację „Suvogat”. Najważniejszym reżyserem w tym okresie był Branko Bauer z Dubrownika, którego najbardziej znanym filmem był thriller wojenny „Ne okreci Se, sine”.
W latach 60. kino chorwackie uległo diametralnej zmianie. Jak wspomnieliśmy, dorobiło się Oscara. Tematyka filmów nie była już taka ciężka, zaczęły powstawać komedie, a o sytuacji politycznej mówiono już otwarcie.
Pierwszym modernistycznym filmem był „Prometej s otoka Visevice”, nakręcony przez Vatroslava Mimica. Najbardziej znaną czarną klasyką w Chorwacji były „Lisice” z 1969 roku, których twórcą był Krsto Papić. Świeży powiew w kinie chorwackim przyszedł pod koniec lat 70. i na początku lat 80.
W latach 90. Chorwacja uzyskała niepodległość, jednak przemysł filmowy przechodził kryzys. Ze względu na wojnę domową zaprzestano produkcji filmów, a aktorzy zniknęli ze scen teatrów.
Po zmianach politycznych w 2000 roku kino chorwackie ponownie rozkwitło. Ten okres nazwano „trzecią złotą erą”. Najpopularniejszym współczesnym reżyserem tego okresu jest Vinko Brešan z komedią „Jak rozpoczęła się wojna na mojej wyspie”. Natomiast w dramacie wojennym „Świadkowie” ten sam reżyser po raz pierwszy przedstawił rodaków nie od strony pokrzywdzonych, ale od tej drugiej, gdzie popełniali okrutne zbrodnie wojenne. Film nagrodzono na Berlinale w 2003 roku.
Nowa generacja — Brešan, Ogresta, Salaj, Nola, Schmidt, Hribar, Ostojic, Matanic — w kinie przetwarza nie tylko dramatyczne przeżycia z czasów wojny, ale kształtuje również portret współczesnego życia w niepodległym kraju. Nowe kino chorwackie, głęboko zakorzenione w literaturze i historii, odzwierciedla europejskie postawy i mówi uniwersalnym językiem, zwłaszcza bliskim dla krajów, które same przeszły proces transformacji. Kinematografia chorwacka jest młoda, lecz niezwykle różnorodna, dzięki czemu prowokuje do pogłębionych dyskusji.