X  Używamy plików cookie i podobnych technologii w celach statystycznych. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.  Dowiedz się więcej. 

„Jesteśmy w niewoli stereotypu” — spotkanie z Karoliną Korwin-Piotrowską i Katarzyną Kasią

fot. Maciej Wasilewski

Pasmo Plastic Fantastic? zainaugurował kultowy musical Jacquesa Demy’ego „Parasolki z Cherbourga”. Po projekcji z widzami spotkały się Karolina Korwin-Piotrowska oraz Katarzyna Kasia, aby wspólnie poprowadzić debatę o fenomenie filmu „Barbie” Grety Gerwig.

Na początku prowadzące opowiedziały o tym, jaką rolę w ich dzieciństwie pełniły lalki Barbie.

Dziewczynki wychowują się z tą lalką. Ona jest ich koleżanką, jest ich towarzyszką, jest częścią zabaw, jest częścią marzeń, jakie dziewczynki mają, ale nie tylko dziewczynki. Pamiętam tę pierwszą, pamiętam drugą, pamiętam trzecią, której ogoliłam głowę i pamiętam czwartą, której próbowałam ufarbować włoski. Nie wyszło — mówiła Karolina Korwin-Piotrowska. Ja nie miałam tylu Barbie, żeby na nich eksperymentować. Miałam jedną, po koleżance, z drugiej ręki i ona była absolutną świętością. Też miała sporą garderobę, chociaż ja się specjalizowałam w ubraniach sklejanych z papieru — wspominała Katarzyna Kasia.

Poruszyła również kwestię szkodliwego wpływu lalki na samoocenę dziecka, jako że wyidealizowana figurka o nierealistycznych proporcjach ciała może prowadzić do powstawania kompleksów.

Prowadzące zwróciły uwagę na metaforyczne znaczenie filmu Grety Gerwig w kontekście podejmowania działań na rzecz budowania tolerancyjnego świata.

Robimy cały czas te same błędy — te błędy sprzed lat, one nie umarły, one nie zginęły, nikt ich nie wygumkował. One po prostu są teraz w innych ubrankach, że tak powiem, jak lalka Barbie — mówiła Korwin-Piotrowska. To, co w „Barbie” bardzo wyraźnie widzimy, to pęknięcie między pragnieniami, oczekiwaniami i możliwościami, a tym, co rzeczywisty świat nam daje — zaznaczyła Kasia.

Dodała, że dla wielu młodych ludzi film jest także opowieścią o dojrzewaniu i opuszczeniu swoistego Barbielandu na rzecz dorosłego życia.

Poruszona została kwestia docelowej publiczności filmu — czy „Barbie” skierowana jest głównie do kobiet? Absolutnie nie. Korwin-Piotrowska zaznaczyła, że omawiany film jest skierowany do wszystkich.

Poza tym wszystkim, że mówimy o kobietach, to jest też moim zdaniem niesamowita opowieść właśnie o tym kryzysie męskości — dodała. Kasia zgodnie odpowiedziała: Nie tylko kobiety są ofiarami patriarchatu. Mężczyźni są tak samo zobligowani — niezależnie od tego, co by tak naprawę im się podobało, czy czego by tak naprawdę chcieli — do tego, by odgrywać takie, a nie inne role społeczne.

W debacie czynny udział brała również publiczność. Jeden z widzów zasugerował, że film mógłby zostać odebrany jako próba pokazania mężczyzn w negatywnym świetle oraz przyczynić się do wzajemnego podburzania płci. Kasia odparła jednak, że według niej obrazowi Grety Gerwig udało się pokazać Kena jako symbol tego, że wszyscy tkwimy w swoistym więzieniu patriarchatu, nie antagonizując przy tym żadnej postaci. Inna osoba z publiczności podkreśliła, że w kontekście „Barbie” można mówić o stereotypowym przedstawieniu męskości, co Korwin-Piotrowska trafnie podsumowała słowami: Jesteśmy w niewoli stereotypu. Wystarczy spojrzeć za okno.

Franek Potega

W tym dziale również

Google Translate

Aktualności Tofifest